Przejdź do treści

HHSA.pl

Strona główna » W związku z rosnącym popytem Polska podwaja limity importu konopi medycznych na 2024 rok [TŁUMACZENIE]

W związku z rosnącym popytem Polska podwaja limity importu konopi medycznych na 2024 rok [TŁUMACZENIE]

W związku z rosnącym popytem Polska podwaja limity importu konopi medycznych na 2024 rok [TŁUMACZENIE]

Polska planuje znacząco zwiększyć limit importu konopi medycznych, odpowiadając na stale rosnący popyt na jednym z najszybciej rozwijających się rynków w Europie. Zgodnie z nowymi dokumentami, do których dotarł portal Business of Cannabis, Główny Inspektor Farmaceutyczny (GIF) szacuje, że roczne zapotrzebowanie na konopie medyczne w Polsce niemal się podwoiło.

Autor oryginalnego artykułu: Ben Stevens, Business Of Cannabis

Polska, która zalegalizowała konopie medyczne w 2017 roku i polega na imporcie w celu zaopatrzenia swojego szybko rozwijającego się rynku, zwiększy limit importu o ponad pięć ton. Mimo to, około połowa zezwoleń importowych pozostaje niewykorzystana, co zmusza firmy do oczekiwania na zwiększenie dostaw przez kilka miesięcy, tworząc poważne zatory w obecnym łańcuchu dostaw.

Co się wydarzyło?

W odpowiedzi na wniosek o udostępnienie informacji publicznej złożony 20 września 2024 roku, GIF poinformował, że oszacowane roczne zapotrzebowanie na konopie na 2024 rok wzrosło o 5 278 431 g. Oznacza to, że całkowita ilość konopi medycznych, na którą wydano zezwolenia importowe do Polski, wzrosła z pierwotnych 6 ton do ponad 11 ton.

W związku z tym, firmy zajmujące się konopiami medycznymi szybko podjęły działania, aby zabezpieczyć dodatkowe pozwolenia importowe, w celu sprostania zapotrzebowaniu.

Na przykład firma Hemp&Health, która jako pierwsza poinformowała Business of Cannabis o tej zmianie, otrzymała sześć pozwoleń importowych za pośrednictwem swojej spółki zależnej THC Pharma SA, umożliwiających import łącznie 299,99 kg konopi medycznych do Polski, ważnych przez trzy miesiące.

Szybki rozwój rynku

Zgodnie z oficjalnymi danymi Centrum e-Zdrowia, polski rynek konopi medycznych eksplodował w ostatnich latach. W latach 2019–2023 ilość sprzedanych konopi medycznych wzrosła dramatycznie z 26 164 g w 2019 roku do 2 578 777 g w 2023 roku, przy czym rok 2023 przyniósł ogromny wzrost.

Podobny wzrost odnotowano w liczbie pacjentów, która wzrosła z 1 698 do 90 297 w tym samym okresie. Taki poziom wzrostu przekłada się na skumulowany roczny wskaźnik wzrostu wynoszący 189,2% dla liczby pacjentów i 214,6% dla ilości sprzedanych gramów.

Według lokalnych doniesień medialnych, wzrost ten odzwierciedla rosnącą akceptację konopi medycznych w całym kraju. Opinia publiczna nadal przesuwa się w kierunku akceptacji konopi medycznych, a temat ten zyskuje coraz większe miejsce w mediach, które coraz częściej prezentują historie pacjentów i wyraźnie rozróżniają konopie medyczne od rekreacyjnych.

Coraz powszechniejsze stają się również receptomaty, co oznacza, że problemy związane z niedoborem lekarzy przepisujących leki są w dużej mierze złagodzone. Jednak, jak pokazuje przykład dynamicznego rynku niemieckiego, rosnąca tam popularność e-recept spotkała się z oporem niektórych lokalnych polityków. Zgodnie z sierpniowymi doniesieniami Business of Cannabis, polski rząd planuje wprowadzić bardziej rygorystyczne kontrole dotyczące przepisywania konopi medycznych w obawie, że konopie mogą być coraz częściej wykorzystywane w celach niemedycznych

Nowe propozycje, które wciąż są przedmiotem dyskusji, ograniczałyby możliwość wystawiania recept online na maksymalnie trzy miesiące w przypadku kontynuacji leczenia, a także ograniczałyby możliwość przepisywania substancji kontrolowanych, w tym konopi medycznych, jedynie dla lekarzy pierwszego kontaktu podczas konsultacji online.

Zatory w łańcuchu dostaw

Zgodnie z Jednolitą Konwencją o Środkach Odurzających z 1961 roku, kraje UE mogą importować konopie medyczne jedynie do wcześniej zatwierdzonych limitów, opartych na oszacowanym rocznym zapotrzebowaniu.

Pewna luka w tym przepisie polega na tym, że ilość konopi, która może być importowana do kraju, jest sztucznie ograniczana przez firmy, które otrzymują pozwolenia importowe, ale ich nie realizują. Jak podaje INFOR.pl, wielu importerów realizuje jedynie około 48% swoich pozwoleń, a według GIF tylko 33% zatwierdzonych importów konopi jest potwierdzonych jako zrealizowane, co wskazuje na powolne wdrażanie pozwoleń lub ich częściowe wykonanie.

Oznacza to, że znaczne ilości konopi medycznych na które wydano pozwolenia na import, faktycznie nie trafiają na rynek, a ponieważ limit importowy jest już osiągnięty, uniemożliwia to innym firmom uzyskanie pozwoleń.

Posiadacze pozwoleń są zobowiązani do zadeklarowania ilości faktycznie zaimportowanych konopi po około czterech miesiącach, po czym poziomy te są rewidowane, a ogólny limit może zostać zwiększony, umożliwiając dalszy import.

Na tak konkurencyjnym rynku firmy podejmują działania mające na celu zabezpieczenie jak największego udziału w rynku. Zgłoszono, że często prowadzi to do znacznego przeszacowania ilości konopi, które zamierzają importować, przewyższając nawet najbardziej optymistyczne prognozy dotyczące popytu rynkowego.

Mimo to, dane z dokumentów dotyczących realizacji recept pokazują, że w zeszłym roku w aptekach wydano mniej konopi niż zaimportowano, co sugeruje, że na rynku występuje pewien poziom nadpodaży.

Kliknij, żeby przejść do pełnej treści artykułu w języku angielskim.