Przejdź do treści

Hemp&Health S.A.

Strona główna » Jak kanadyjskie firmy dominują europejski rynek?

Jak kanadyjskie firmy dominują europejski rynek?

Jak kanadyjskie firmy dominują europejski rynek?

Kanadyjscy producenci konopi umacniają swoją pozycję na europejskim rynku bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, a wyniki finansowe największych graczy tej branży wyraźnie pokazują, dlaczego tak się dzieje. W obliczu przesycenia i silnej konkurencji na krajowym rynku, coraz więcej firm zwraca się ku Europie. Czy masowy napływ taniej, wysokiej jakości marihuany do Europy nie doprowadzi do powtórzenia problemu, z którym zmaga się Kanada?

Sytuacja na kanadyjskim rynku konopi

W zeszłym roku liderzy branży, Aurora Cannabis i High Tide, osiągnęli znaczące zyski dzięki swojej strategii ekspansji. Obecnie obie firmy dążą do dalszego umocnienia swoich pozycji w Europie, licząc na to, że popyt na kanadyjskie konopie pozostanie wysoki. Ben Stevens, z redakcji Business of Cannabis rozmawiał z dyrektorem generalnym High Tide, Rajem Groverem, oraz dyrektorem generalnym Aurory, Miguelem Martinem, aby omówić ich plany i przyszłość globalnego łańcucha dostaw.

Kanada była jednym z pierwszych krajów na świecie, które zalegalizowały medyczną marihuanę w 2001 roku, a w 2018 roku stała się największym państwem, które wprowadziło federalną legalizację marihuany rekreacyjnej. To uczyniło Kanadę jednym z najbardziej rozwiniętych rynków konopnych na świecie. Kraj ten odegrał również kluczową, choć często niedocenianą rolę w kształtowaniu rynków medycznej marihuany na świecie, szczególnie od momentu wprowadzenia regulacji Marihuana for Medical Purposes Regulations (MMPR) w 2014 roku.

Od tamtej pory kanadyjskie konopie stały się stałym elementem europejskich rynków, a dekadę później większość krajów nadal importuje znaczną część swojego zaopatrzenia właśnie od kanadyjskich producentów. Obecnie wiele czynników przyczynia się do jeszcze większego wzrostu eksportu, który w pierwszym półroczu 2024 roku niemal się podwoił.

Tymczasem sprzedaż krajowa w Kanadzie spada – według najnowszego raportu Global Cannabis Report od Prohibition Partners, w minionym roku finansowym odnotowano spadek o prawie 13%. Z kolei europejski rynek konopi dynamicznie się rozwija, zarówno pod względem wielkości, jak i społecznej akceptacji. W obliczu tych zmian kanadyjscy producenci coraz częściej koncentrują się na Europie, widząc tam większe możliwości uzyskania lepszych marż i mniejszej konkurencji. Sprzyja temu także fakt, że wielu kanadyjskich producentów spełnia rygorystyczne normy EU GMP, co ułatwia im ekspansję na europejskie rynki.

Ekspansja w Europie

Jednym z głównych beneficjentów i jednocześnie inicjatorów dynamicznej ekspansji na europejski rynek jest Aurora, która w ostatnim kwartale odnotowała przychód netto na poziomie 88,2 mln CAD, co oznacza 37% wzrost rok do roku. Firma osiągnęła także rekordowy dochód netto wynoszący 31,2 mln CAD – wzrost o 282% w porównaniu z rokiem poprzednim – oraz skorygowany EBITDA w wysokości 23,1 mln CAD, czyli o 316% więcej niż rok wcześniej.

Za te wyniki w dużej mierze odpowiada wzrost globalnego przychodu z medycznej marihuany o 51%, który osiągnął 68,1 mln CAD i stanowił 77% skonsolidowanego przychodu netto firmy.

Większość naszego wzrostu – jeśli nie całość – pochodzi z Europy i Australii” – powiedział Miguel Martin w rozmowie z Business of Cannabis. – „Nasze trzy kluczowe rynki w Europie to Polska, Niemcy i Wielka Brytania. Również Australia jest dla nas bardzo istotnym regionem.

Zapytany o przyszłość wzrostu firmy, Martin przyznał, że choć nie spodziewa się utrzymania tak spektakularnego tempa jak w 2024 roku, to „wszystkie te rynki będą nadal się rozwijać”.

Obecnie mniej niż 1% dorosłych jest częścią systemu medycznej marihuany, co oznacza ogromny potencjał do dalszej ekspansji. Tak długo, jak branża będzie rozwijać się we właściwym kierunku – a my mamy taki zamiar – firmy takie jak nasza będą w dobrej pozycji do odniesienia sukcesu.

Poza wysokimi marżami, które Aurora osiąga dzięki sprzedaży na europejskim rynku medycznym i unikaniu wysokich podatków obowiązujących w Kanadzie, Martin podkreślił, że działalność w ramach „konserwatywnego modelu farmaceutycznego” sprawia, że firma jest mniej narażona na wahania rynkowe.

Tymczasem High Tide, która do tej pory miała mniejszy udział w europejskim rynku, intensywnie pracuje nad zmianą tego stanu rzeczy. W zeszłym miesiącu firma ogłosiła przejęcie 51% udziałów w Purecan GmbH, niemieckiej spółce farmaceutycznej zajmującej się hurtową dystrybucją leków i posiadającej licencję na import medycznej marihuany. Transakcja o wartości 4,8 mln euro oznacza dla High Tide oficjalne wejście na niemiecki rynek medycznej marihuany, który w ostatnich latach rozwija się bardzo dynamicznie.

Raj Grover, CEO High Tide, wyjaśnił: „To wynik dwuletnich przygotowań, podczas których analizowaliśmy różne sposoby wejścia na lukratywny rynek niemiecki.” Rok 2024 był dla firmy wyjątkowo udany, ponieważ już trzeci rok z rzędu utrzymała pozycję lidera pod względem przychodów w kanadyjskim sektorze konopnym.

Jednak w przeciwieństwie do Aurory, wzrost firmy koncentrował się głównie na rodzimym rynku marihuany rekreacyjnej, dzięki intensywnej ekspansji detalicznej. W 2024 roku firma otworzyła 29 nowych sklepów Canna Cabana. Początkowo High Tide planowało wejście na niemiecki rynek marihuany rekreacyjnej, jednak z uwagi na niestabilną sytuację polityczną, projekt ten został znacząco opóźniony, a jego realizacja stoi pod znakiem zapytania. Grover przyznał, że przejęcie PureCan stanowi część „strategii zapasowej”, mającej na celu zdobycie przyczółka na rynku.

Nasza podstawowa działalność to sprzedaż detaliczna marihuany. Prowadzimy 191 sklepów w Kanadzie, a naszym głównym celem było otwarcie fizycznych punktów sprzedaży w Niemczech. Niestety, kryzys polityczny w Niemczech pokrzyżował nasze plany. W związku z tym podjęliśmy współpracę z renomowaną instytucją akademicką, angażując ekspertów do wsparcia pilotażowego projektu badawczego. To badanie jest częścią naszej alternatywnej strategii ekspansji w Niemczech, a my uważamy, że mamy doskonałą pozycję, aby skorzystać na rozwoju tego rynku.

Rok politycznych zmian

Ubiegły rok był jednym z najbardziej przełomowych w geopolityce współczesnej historii – prawie połowa światowej populacji uczestniczyła w wyborach krajowych, co przełożyło się na największą w historii liczbę oddanych głosów w ciągu jednego roku. Zmiany polityczne nieuchronnie wpłynęły również na podejście do marihuany. W wielu kluczowych krajach retoryka rządzących przesuwa się w kierunku bardziej prohibicyjnej polityki. Po upadku niemieckiego rządu pod koniec ubiegłego roku, a także odbyciu nowych wyborów prowadząca w sondażach CDU zapowiada cofnięcie liberalnych reform dotyczących marihuany.

Podobne zmiany mogą nastąpić w Kanadzie, gdzie wybory powszechne zaplanowano na październik. Premier Justin Trudeau, który przez dekadę przewodził Partii Liberalnej i nadzorował legalizację marihuany w kraju, ogłosił, że ustępuje ze stanowiska lidera partii. W związku z tym, że Aurora Cannabis i High Tide koncentrują się na ekspansji w Niemczech, pojawia się pytanie: Jak zmiany polityczne wpłyną na ten dochodowy łańcuch dostaw?

Ewolucja rynku konopnego

Polska, będąca już teraz jednym z kluczowych rynków dla Aurory, jest postrzegana jako jeden z najbardziej dynamicznie rozwijających się rynków konopnych w Europie. Jak wynika z najnowszego raportu Global Cannabis Report: 5th Edition od Prohibition Partners, sektor medycznej marihuany w Polsce znacznie się rozwinął w ostatnich latach – liczba wydanych recept wzrosła z 11 400 w 2020 roku do aż 313 000 w 2023 roku.

Podobnie jak w Niemczech, telemedycyna odegrała kluczową rolę w rozwoju tego rynku, jednak narastające obawy dotyczące łatwego dostępu do marihuany i jej potencjalnego wykorzystywania do celów niemedycznych sprawiły, że stał się to temat wysoce kontrowersyjny i upolityczniony. W listopadzie, Ministerstwo Zdrowia podjęło działania mające na celu ograniczenie tego zjawiska. Prywatne kliniki straciły możliwość przeprowadzania zdalnych konsultacji dotyczących recept na marihuanę, a lekarze z państwowej służby zdrowia mogą teraz wystawiać takie recepty zdalnie tylko pacjentom, którzy wcześniej odbyli wizytę stacjonarną. W konsekwencji liczba wydawanych recept spadła z 68 000 w październiku do 42 000 w listopadzie, a w grudniu 2024 roku liczba ta zmniejszyła się do 28 000.

Czy restrykcje wpłyną na europejski rynek marihuany?

Chociaż podobne podejście do regulacji staje się coraz bardziej widoczne w Niemczech, a CDU zapowiedziała wycofanie reform swojego poprzednika, obie firmy pozostają przekonane, że medyczna marihuana pozostanie nienaruszona. Miguel Martin, dyrektor generalny Aurory, podkreślił: „Jak dotąd nie słyszeliśmy żadnych sygnałów od potencjalnego nowego rządu czy koalicji, które sugerowałyby negatywny wpływ na medyczną marihuanę. Rekreacyjna marihuana, z drugiej strony, może napotkać pewne przeszkody.”

Z kolei dyrektor generalny High Tide, Raj Grover, zaznaczył, że chociaż CDU zapowiada ograniczenie dostępu do marihuany rekreacyjnej, to planuje również ponowną analizę sposobu sprzedaży medycznej marihuany i szerszych regulacji dotyczących jej dystrybucji: „To powiedziawszy, ich głównym celem wydaje się być marihuana rekreacyjna – i nawet w tym przypadku nie jest to pewne, ponieważ CDU nie będzie w stanie utworzyć większościowego rządu. Oznacza to, że marihuana rekreacyjna wciąż może mieć przyszłość.”

Mając na uwadze te zmiany, Grover podkreślił, że właśnie dlatego High Tide konsekwentnie realizuje strategię dwutorową, skupiając się zarówno na rynku medycznej, jak i rekreacyjnej marihuany w Europie: „Niezależnie od wyniku wyborów, nie sądzę, abyśmy byli znacząco dotknięci. Globalnie branża konopna robi postępy. To tylko kwestia czasu, zanim kolejne miasta i kraje w Europie zaakceptują zarówno medyczną, jak i rekreacyjną marihuanę.”

Pomimo dynamicznych zmian politycznych, perspektywy europejskiego rynku konopi pozostają optymistyczne, a kanadyjskie firmy nadal widzą duży potencjał wzrostu na tym kontynencie.

Nadpodaż

Obok wysokiego poziomu opodatkowania w Kanadzie, kluczowym czynnikiem napędzającym rosnący eksport marihuany jest przesycenie krajowego rynku, co prowadzi do niszczenia milionów gramów rocznie. Obawy, że problem ten może zostać przeniesiony do Niemiec i innych krajów europejskich, pojawiają się od dłuższego czasu, jednak obie firmy uważają, że europejski rynek ma jeszcze duże możliwości wzrostu, zanim nadpodaż stanie się realnym problemem.

Grover podkreślił: „Niemcy wciąż są na wczesnym etapie rozwoju – ich przepisy dotyczące medycznej marihuany weszły w życie w 2017 roku, a obecnie w kraju jest ponad 200 000 pacjentów na 84-milionową populację. To ogromna szansa.

Z powodu opóźnień we wdrażaniu przepisów dotyczących marihuany rekreacyjnej, sektor medyczny zyskał na sile. Lekarze coraz chętniej przepisują marihuanę, zwłaszcza od czasu, gdy przestała być klasyfikowana jako narkotyk i stała się substancją regulowaną. Środowisko medyczne popiera ją bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Nie sądzę, aby miało to ulec zmianie w ciągu najbliższych dwóch-trzech lat. Wręcz przeciwnie – opóźnienia dotyczące rynku rekreacyjnego oraz naukowe projekty pilotażowe, nad którymi pracujemy, tylko wzmocnią pozycję sektora medycznego.

Aurora była jednym z pionierów transatlantyckiego łańcucha dostaw marihuany i jedną z trzech firm, które otrzymały licencję na uprawę marihuany w Niemczech. W ubiegłym roku Niemcy zniosły surowe limity licencji na krajową uprawę marihuany oraz procedurę przetargową na ich uzyskanie. W lipcu, Business of Cannabis poinformowało, że Tilray, Aurora i Demecan – pierwotni zwycięzcy przetargu – otrzymali pierwsze od pięciu lat licencje na uprawę marihuany w Niemczech.

Pierwsze niemieckie produkty Aurory są już dostępne dla pacjentów, jednak firma nie przewiduje, by krajowa produkcja stała się dominującym czynnikiem rynkowym. Martin wyjaśnił: „Zaobserwowaliśmy, że regulatorzy, lekarze oraz pacjenci wykazują duże zainteresowanie lokalnie uprawianymi produktami certyfikowanymi przez GMP. Mieliśmy nawet wizyty regulatorów z Niemiec i innych krajów w naszych zakładach GMP, co świadczy o znaczeniu krajowej produkcji z perspektywy marki i rynku.

Jednak pomimo korzyści płynących z lokalnej produkcji, przyznał, że nie spodziewa się, by stała się ona dominującą częścią portfolio firmy, gdyż brak jest regulacyjnej przewagi nad tańszymi produktami importowanymi. Dodał również: „Podczas rozmów na temat marihuany rekreacyjnej zakładano, że krajowa produkcja będzie konieczna. Jeśli polityka w tym zakresie zmieni się w przyszłości, na pewno ocenimy tę możliwość.

Zmiany polityczne w Kanadzie

Podobnie jak w Niemczech, nadchodzące wybory w Kanadzie, planowane na październik, mogą znacząco wpłynąć na branżę konopną. Jeśli warunki dla operatorów w kraju poprawią się, napływ kanadyjskiej marihuany do Europy może osłabnąć, jednak prognozy dotyczące takich zmian pozostają niepewne.

Martin uważa, że Kanada to znacznie bardziej skomplikowany rynek. Choć kraj ten „zrobił więcej dla marihuany rekreacyjnej niż jakikolwiek inny”, od 2018 roku rząd nie dokonał większych zmian w prawie.

Podkreślił również, że sytuacja polityczna jest niestabilna i nie można zakładać, że liberalny rząd automatycznie będzie wspierał przemysł konopny. „Z drugiej strony bardziej konserwatywny rząd mógłby dążyć do zmniejszenia biurokracji i uproszczenia regulacji.”

Jednak Martin nie spodziewa się poprawy sytuacji na rynku marihuany rekreacyjnej w najbliższym czasie. „Naszym największym segmentem pozostaje medyczna marihuana, w której utrzymujemy pozycję lidera w Kanadzie, i nadal widzimy możliwości wzrostu.”

Patrząc szerzej, Martin wyraził swoje „duże przekonanie co do przyszłości medycznej marihuany” i zaznaczył, że rozwój tego stosunkowo nowego rynku należy oceniać w perspektywie długoterminowej.

„Wszyscy muszą pamiętać, że branża wciąż jest na wczesnym etapie rozwoju. Globalnie widać, że w największych światowych gospodarkach wdrażane są dobrze przemyślane, naukowo uzasadnione regulacje. Są to nowoczesne, stabilne ramy prawne, które nie zostały wycofane. Wręcz przeciwnie – ich skuteczna implementacja sprawiła, że coraz więcej pacjentów i lekarzy przekonuje się do medycznej marihuany.”

„Tego trendu nie da się odwrócić… Faktem jest, że medyczna marihuana pozostanie na rynku, a jej przyszłość rysuje się w jasnych barwach.”

Autorem oryginalnego tekstu jest Ben Stevens z redakcji Business Of Cannabis (kliknij, aby przejść do artykułu w języku angielskim).