Dominika to niewielka wyspa położona na morzu Karaibskim, często mylona ze względu na podobieństwo nazwy ze znacznie większym krajem: Republiką Dominikany. Mimo wszystko, pod względem polityki konopnej to właśnie Wspólnota Dominiki wydaje się wyznaczać standardy wielu swoim sąsiadom.
Wstęp
Niespełna 70 tysięcy osób na stałe zamieszkuje wyspę, która – według uzasadnień prezentowanych przez rząd – opiera swoją ekonomię przede wszystkim na rolnictwie: hodowlach bananów, kawy, aloesu czy innych egzotycznych owoców.
Sama uprawa marihuany również ma w kraju swoją historię: mimo iż głównie nielegalną. W samym roku 1994, władze skonfiskowały tam ponad 740 kilogramów suszu, natomiast zgodnie z szacunkami z 2011 roku, na cele wielkoskalowej produkcji przeznaczane było nawet 85 hektarów ziemi – ponad tysięczna część całego terytorium wyspy.
Mimo wszystko, w 2020 roku miejsce miała dekryminalizacja marihuany. Według treści ustawy, zwolnienie z konsekwencji prawnych dotyczy:
- posiadania do uncji (~28 gramów) suszu
- uprawy maksymalnie 3 roślin w domu
Medyczna marihuana
Wszystko to wydawało się naturalnie prowadzić kraj do legalizacji marihuany na cele medyczne, a następnie szybkiego rozpoczęcia krajowych upraw. Działania w tą stronę zostały zresztą rozpoczęte już w 2022 roku, powołaniem grupy roboczej w celu – jak donosi HempGazette – “dokonania przeglądu istniejącego prawodawstwa i opracowania ram regulacyjnych dla kontrolowanej dystrybucji konopi indyjskich”.
Kontynuacja działań potwierdzona została na spotkaniu komisji budżetowej na lata 2024/25, natomiast w tym roku oficjalnie powołany został także Komitet Doradczy ds. Konopi, którego zadaniem jest ustalenie ram rozwoju dla lokalnej branży.
To właśnie on zebrał się w zeszłym tygodniu. Na zorganizowanym spotkaniu, w którym udział wzięły również potencjalnie zainteresowane rynkiem podmioty dyskutowano nad regulacjami, które oprócz sprawnego systemu medycznego umożliwiłyby też rozwój rolnictwa czy tworzenie nowych miejsc pracy. Dr Irving McIntyre, krajowy Minister Finansów oraz jednocześnie wicepremier wezwał swoich rodaków – przede wszystkim właśnie rolników i młodych – do przygotowania się na otwarcie rynku, oraz wykorzystywania okazji które przyniesie.
McIntyre wspomniał również o swoich karaibskich sąsiadach, wymieniając kraje takie jak Jamajka, Saint Vincent i Grenadyny czy Antigua i Barbuda które rozwinęły już swoje przepisy dotyczące terapeutycznych zastosowań marihuany, deklarując że “czas Dominiki trwa właśnie teraz”.
Krótkoterminowym celem pozostaje stworzenie Krajowej Komisji Regulacyjnej ds. Konopi, natomiast jak twierdzi McIntyre, organ zapewniać ma długoterminowy nadzór nad rynkiem, czyniąc go zaufanym i konkurencyjnym – nawet na tle międzynarodowym.